05. „Jesteśmy umówieni”

 z perspektywy Maggie

          Poniedziałek. Wszystko od rana przychodzi mi z trudem. Zaczęło się od wylania na czyste ubranie kawy, zepsutej blokady roweru, przez którą musiałam biec do szkoły oraz to, że przy wejściu do budynku spotkałam Niall'a, Danielle, Liam'a i Zayn'a. Na moje szczęście ta czwórka nie zdobyła się na nic więcej, tylko na rzucenie w moim kierunku krótkiego "cześć". Zaraz, błąd. Mulat jako jedyny stał w milczeniu wlepiając we mnie badawcze spojrzenie, które z ogromnym trudem zignorowałam wchodząc do środka szkoły. Jak na razie jedynym pocieszeniem było to, że mam dzisiaj zajęcia z praktyki hip hop'u i popping'u. Normalnie nie mam w planie wymienionego wcześniej drugiego stylu, ale Jared postanowił nieco rozszerzyć nasze predyspozycje i zaprosił na dzisiaj swojego przyjaciela, który specjalizuje się w tej dziedzinie tańca. Jeśli chodzi o mnie, to uważam to za wspaniały pomysł, bo zawsze interesowały mnie te wszystkie tutingi, wavingi i inne śmieszne kroki. Jedyny minus tego wszystkiego, to partnerowania na hip hopie, które dzisiaj mamy zacząć. Znając moje zajebiste szczęście trafię na osobę, od której chcę trzymać się jak najdalej. Nie pozostało mi więc nic innego tylko modlić się, by tego uniknąć.
          Kiedy znalazłam się pod odpowiednimi drzwiami, otworzyłam je wchodząc do środka dużej sali z lustrami, gdzie znajdywała się już większość grupy. Podeszłam do ławki odstawiając na nią torbę, a następnie stanęłam przodem do lustra, by przećwiczyć nowy układ przygotowany dla moich małych podopiecznych. Gdy już popatrzyłam w odbicie, przemierzyłam wzrokiem swój dzisiejszy ubiór, który składał się z czarnej koszulki z jednym z symboli DKNY, białych rurek i granatowych trampek. Wzięłam głęboki oddech, po czym zaczęłam przypominać kroki układu oraz ich tępo, lekko przymykając oczy. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem. Raz i dwa i trzy i cztery, pięć sześć, siedem i osiem... Liczyłam w myślach delikatnie wykonując ruchy. Dobra, pamiętam wszystko co wymyśliłam przez ten weekend. Sukces!
– Siema wariaty! Dawajcie do mnie! – w pomieszczeniu rozbrzmiał się pełen energii i entuzjazmu głos Jared'a, który ręką wskazał, byśmy podeszli do niego. Tak, też się stało, bo cała grupa, jak mrówki w momencie znalazła się przy choreografie. – Nie będę owijał w bawełnę. Na poprzednich zajęciach już wam wspominałem, że będziemy robić partnerowania. Od razu uprzedzam, że to ja was dobiorę i nie będzie obchodzić mnie to, czy traficie na osobę, której nie darzycie specjalną sympatią. Podczas tego duetu macie zapomnieć o wszystkim oraz wszystkich i zatracić się w tańcu. Jasne? – zarządził, a wszyscy oprócz mnie z entuzjazmem przytaknęli mężczyźnie. – No to do roboty! – uśmiechnął się szeroko w naszym kierunku.
Tradycyjnie na sam początek Jenkins zafundował nam porządną rozgrzewkę, podczas której było słychać odgłosy bólu, albo braku wytrzymałości. Jednak to nie było dla mnie problemem. Mój problem stoi tuż za mną i czuję, jak dosłownie przeszywa wzrokiem całe moje ciało. To jest niesamowicie krępujące. Gdyby nie fakt, że nie jesteśmy tu sami, to wydarłabym się na niego karząc się odpierdolić. Niestety nie mogę tak postąpić. Przynajmniej na razie. Moje modlitwy, by nie tańczyć z nim duetu stały się bardziej desperackie. Szczerze mówiąc, to gdyby była możliwość nie tańczenia w ogóle w parze, od razu bym skorzystała. Dlaczego? Nie jestem przyzwyczajona do czyjegoś dotyku, a w szczególności dotyku chłopaka. Nie lubię tego dziwnego uczucia, które przeszywa całe moje ciało. Przeraża mnie to, co się wtedy ze mną dzieje...
– Dobra, starczy. Pokażę wam na czym polega pierwszy krok – oznajmił Jared, jednocześnie zakończając rozgrzewkę. Mężczyzna rozejrzał się po sali, aż w końcu jego wzrok spoczął na mnie. – Maggie, chodź tu – wskazał palcem miejsce obok niego. Westchnęłam ciężko, robiąc kilka kroków w stronę choreografa, chwilę po tym stojąc już u jego boku. – Kogo, by ci tu wybrać... – zastanowił się głośno, a ja mocno zacisnęłam pięści, w myślach mówiąc ostanie modlitwy i błagania. – Zayn – wskazał na bruneta. Kurwa, kurwa, kurwa!
Spuściłam wzrok w ziemię, by tylko uniknąć z nim kontaktu wzrokowego. Jego kroki odbijały się jakby echem w mojej głowie. Moje serce zaczęło bić pięć razy mocniej, na samo wspomnienie piątkowego wieczoru...
– Tak. Myślę, że stworzycie świetny duet – pokiwał głową choreograf przyglądając się naszej dwójce. – Zayn, stań za Maggie – zaczął instruować.
Podczas, gdy Jared pokazywał, gdzie i w jaki sposób mają być ułożone nasze ręce, stopy i ciało próbowałam nie wyrażać żadnych emocji. Nie było to trudne, ponieważ nie musiałam patrzeć mulatowi w oczy. Mimo wszystko i tak czułam się bardzo nieswojo, gdy  jedna dłoń Zayn'a spoczęła na moim biodrze, a druga splotła swoje palce z moimi, po to by obrócić mnie w swoją stronę. Bum! Nasze spojrzenia się spotkały. Zamarłam w bezruchu, nie mogąc odwrócić od niego wzroku. Poczułam się jak zahipnotyzowana. Jego czekoladowe tęczówki z ciekawością przyglądały się moim, przez co nie byłam w stanie nic zrobić, a najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że ten cały incydent zaczynał mi się podobać...
Tą na swój sposób magiczną chwilę przerwał nam choreograf, który pochwalił nas za poprawność wykonanego kroku. W tym samym czasie na słowa Jenkins'a, jak oparzona odskoczyłam od brązowookiego i wlepiłam spojrzenie w podłogę. Zdziwiłam się, kiedy momentalnie poczułam, jak zakręciło mi się w głowie, a żołądek znalazł się jakby w gardle. Miałam wrażenie, że zaraz zwymiotuję, albo upadnę na ziemię. Co się dzieje do cholery?!
– Mogę na chwilę wyjść? – spytałam słabo Jared'a.
– Źle się czujesz? Strasznie zbladłaś – odparł, patrząc na mnie badawczo.
– Nic mi nie jest, po prostu muszę na chwilę wyjść – skłamałam, siląc się na uśmiech.
–– Dobrze, ale niech Zayn pójdzie z tobą, bo na prawdę nie wyglądasz za dobrze – nalegał.
-Nie ma takiej potrzeby. Dam sobie radę, na prawdę – zapewniłam, a Jenkins tylko skinął niepewnie głową jednocześnie pozwalając mi wyjść.
          Powolnym krokiem skierowałam się w stronę drzwi, chwilę później znajdując się już na korytarzu. Moim celem była łazienka, znajdująca się na końcu korytarza. Nie było mi jednak dane do niej dojść, ponieważ zaatakował mnie kolejny zawrót głowy, przez który byłam zmuszona się zatrzymać i rękoma oprzeć się o ścianę, by nie upaść na ziemię. Moje serce zaczęło bić, jak oszalałe, a oddech stawał się coraz bardziej płytszy. Próbowałam się uspokoić biorąc kilka głębokich wdechów i wydechów, jednak zbytnio mi to nie pomogło. – Maggie, wszystko w porządku? – usłyszałam za sobą znajomy głos. Ku mojemu zdziwieniu nie należał on do kogoś, kogo mogłam się tutaj spodziewać. Odchyliłam lekko głowę, by móc upewnić się, że słuch mnie nie myli. Sekundę później ujrzałam blondyna, który z przejęciem przyglądał się mojej osobie.
– Co ty tu robisz? – spytałam drżącym głosem, nie kryjąc zdziwienia.
– Zayn zapomniał telefonu z domu, więc mu go przywiozłem – wytłumaczył. – Ale to nie ważne. Dobrze się czujesz? Jesteś strasznie blada – spytał wyraźnie zmartwiony.
Już chciałam zaprzeczyć, mówiąc, że wszystko w porządku, ale kolejny zawrót głowy, znowu zaatakował moją głowę. Gdyby nie obecność blondyna, który na czas zdążył mnie złapać upadłabym na sto procent. Nim się obejrzałam chłopak, owinął jedną moją rękę wokół swojej szyi trzymając moją dłoń, a druga kurczowo spoczęła na moim biodrze. Zaczęliśmy się przemieszczać, wzdłuż korytarza, jak się okazało do gabinetu pielęgniarki, gdzie zostałam położona na materac. Słyszałam, jak Niall nerwowo tłumaczył co się stało, po czym jakby nigdy nic opuścił pomieszczenie.
Kobieta około czterdziestki zabrała się za wykonanie podstawowych badań, przez co byłam zmuszona usiąść. Z jej ust co chwilę wydobywało się ciche "mhm", które po jakimś czasie zaczęło wyraźnie mnie irytować. Nie miałam jednak siły i ochoty, by rzucić w jej kierunku coś złośliwego.
– Jadłaś coś dzisiaj? – spytała w końcu brunetka, zasiadając na przeciwko mnie na taborecie. W odpowiedzi pokiwałam przecząco głową, co wywołało głośne westchnięcie kobiety. – Kiedy ostatnim
razem coś jadłaś? – zadała kolejne pytanie, a ja głęboko się zastanowiłam nad odpowiedzią. Nie mogłam powiedzieć jej prawdy, że mój ostatni posiłek to jabłko, które zjadłam wczoraj o godzinie trzynastej. Nie miałam zamiaru wysłuchiwać o tym, co może mi grozić, jeśli będę tak dalej postępować. Nikt nie zrozumie tego, że chcę dorównać innym dziewczynom z tej szkoły, które bez problemu wciskają się w rozmiar XS.
– Wczoraj wieczorem – skłamałam, a czterdziestolatka pokiwała przecząco głową, po czym wstała z taboretu, by zasiąść na dużym krześle przy biurku.
– Wypiszę ci zwolnienie z reszty dzisiejszych zajęć. Jedź do domu, zjedz i odpocznij. Daruj sobie jakieś wyjścia, by porządnie się zregenerować – mruknęła obojętnie, pisząc coś na świstku papieru.
Westchnęłam niezadowolona, wstając z materaca i kierując się do wyjścia, uprzednio dziękując za pomoc i grzecznie wypowiadając ciche "do widzenia". Gdy opuściłam pomieszczenie, na korytarzu zastałam Niall'a, stojącego z moją torbą, który gdy tylko mnie zobaczył obdarował mnie przyjaznym uśmiechem.
– Midtown Manhattan, czwarta aleja? – wypowiedział mój adres, wyciągając rękę w moim kierunku.
– Poradzę sobie sama – burknęłam, zabierając od niego swoją błękitną torbę z adidasa.
– Już kiedyś to słyszałem – zaśmiał się. – Mam ci przybliżyć co mogłoby się stać, gdybym w piątek ciebie nie podwiózł? – spytał, ze zwycięskim uśmiechem, na co przewróciłam oczami. Miał rację. Gdyby nie Niall, kto wie co tamta czwórka mogła ze mną zrobić. – Z resztą, przyzwyczaiłem się do tego, że wyciągam ciebie z opałów, Maggie – dodał.
– Zamknij się – syknęłam, wymijając go i kierując się do wyjścia z budynku. Nie lubiłam komuś przyznawać racji, a blondyn właśnie ją miał. Postanowiłam więc w milczeniu udać się wraz z nim do jego samochodu. Co prawda przez cały czas było mi słabo, ale nie dawałam po sobie tego poznać, by uniknąć złośliwej wymiany zdań z Niall'em. Nim się obejrzałam siedzieliśmy już w środku srebrnego audi, jadąc w stronę mojego mieszkania. Zasiadłam wygodnie na fotelu opierając lekko odchyloną głowę do tyłu, w celu wyrównania oddechu. Starałam się równomiernie wdychać i wydychać powietrze, ale niestety szybki rytm bicia serca strasznie mi to utrudniał. Zamykanie oczu też nie przynosiło pożądanego skutku, gdyż przez to zawroty głowy znacznie się nasilały.
– Chcesz, bym cię odprowadził? – spytał łagodnie, przerywając moje dotychczasowe zmagania. Już chciałam odpowiedzieć, ale mnie wyprzedził. – Tak wiem. Dasz sobie radę – mruknął zrezygnowany.
– Właściwie, to chciałam zaprosić ciebie na herbatę – wzruszyłam ramionami, a Niall obdarował mnie zdziwionym spojrzeniem. – No co? Trzeci raz ratujesz mi tyłek, więc wypadałoby się jakoś odwdzięczyć – wytłumaczyłam się, a chłopak uśmiechnął się szeroko. – Co powiesz na jutrzejsze popołudnie?
– Jesteśmy umówieni – skinął głową. – Przyjadę po ciebie pod szkołę.
– Dobrze – zgodziłam się. – Do zobaczenia, Niall – pożegnałam się, a następnie opuściłam samochód.
– Do jutra, Meg's – usłyszałam za sobą łagodny głos blondyna, na który odruchowo się uśmiechnęłam. Wydaje się na prawdę w porządku. Mam nadzieję, że względem niego nie pomylę się tak, jak pomyliłam się z Zayn'em...


Cześć kochane!
Rozdział pojawił się jak widać z drobnym opóźnieniem, ale grunt, że jest!
Zachęcam całą 101 do wyrażania swoich opinii! Byłoby miło, żeby chociaż połowa z was napisała choć jednozdaniową opinię na temat tego rozdziału :)
Pamiętajcie też, że jeśli macie jakiekolwiek pytania do mnie, czy do bohaterów, możecie śmiało je zadawać!

Pozdrawiam, kocham, całuję,
eM's xx

40 komentarzy:

  1. Rozdział jak zwykle świetny! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Ta opiekuńczość Niall'a jest słodka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny świetny świetny świetny *-*
    Jestem ciekawa, kiedy się dowiedzą, że Niall i Maggie są rodzeństwem :) Nie mogę się tego doczekać :) Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze super ♥
    Przepraszam, że tak rzadko komentuje...
    Naprawdę fajny rozdział, ale jak każdy, więc co sie dziwić ;)
    Zapraszam do mnie:
    http://we-must-be-strongxx.blogspot.com/
    Sory za spam ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. jak koleżanka wyżej również jestem ciekawa jak oni się dowiedzą, że są rodzeństwem
    + ten cały Malik, jeest genialny, jestem ciekawa jak wykombinuje, żeby się do niej zbliżyć. Jestem ciekawa jak potoczy się akcja, a czekam na jakieś fajne wydarzenie, bo na razie nic się takiego nie dzieję...
    czeekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednozdaniową opinię? Chyba jednak wysilę się na coś więcej. Uwielbiam to opowiadanie. Uwielbiam Maggie, Zayna i Nialla, którego jest coraz więcej. Chyba nie jestem dobra w komentowaniu bo zawsze czuje lekki niedosyt co do pozostawionej przeze mnie opinii u ciebie. Wiem jak się starasz żeby napisac tak dobry rozdział jakim jest ten i na prawdę jestem dumna, że czytam tak świetne rozdziały i kolejny tak świetny blog, którego jesteś autorką :) Cały czas mnie zastanawia jak będzie wyglądało dalsze życie dziewczyny i nie tylko chodzi mi o Zayna. Martwię się o jej stan zdrowia. Mam nadzieję, że zacznie o siebie dbac, a może to Malik jej w tym pomoże? No i jeszcze pytanie co z Niallem, kiedy dowie się, że dziewczyna jest jego siostrą. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę weny przy pisaniu <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję że Zayn i Maggie bd razem. A rozdział świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawi mnie czy Nall coś podejrzewa... Mag's musi się wziąć za siebie! Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie umiem się wysłowić, gdy piszę na tym blogu jakiekolwiek komentarze..Tutaj nie da się napisać jednozdaniowego komentarza! No po prostu się nie da. Uważam , że ten rozdział BARDZO Ci się udał! Jestem ciekawa kiedy Maggie dowie się, że Niall jest jej bratem *-* To będzie z pewnością interesujące.. Taak jak wszystko tutaj ^^
    Życzę DUŻO weny twórczej i pozdrawiam ;*
    @MrsStylinsson

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże... To jest mega *,*
    Hhahahahha... Pomyślałam sobie... co by było, jakby się w sobie zakochali XDDDDDDDDDD

    Już czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny rozdział ;) Ciekawi mnie co będzie z Maggie i Zaynem bo coś mam takie przeczucie że przyjaciółmi nie zostaną ;D I jeszcze jest Niall... Ciekawe czy zapyta Mag o jej przeszłość... Lub się w niej zakocha , a później odkryje że to jest jego siostra ! . ;o No ale mam nadzieję , że Zayn i Mag się pogodzą , ona mu wybaczy i będzie pięknie :D

    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział Super !!
    Ciekawie zaczyna się robić :P
    Czekam, aż akcja się jeszcze bardziej rozwinie ;DD

    Loove Nika xx <33

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział bardzo mi się podoba, w końcu zaczyna się ocieplać sytuacja między nimi. a co do zayna.. wiem jedno - ciekawie będzie ;) no nic - pozostaje mi tylko czekać na nowy rozdział, Pozdrawiam Klaudia ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. wiem jak wkurzające jest to gdy ma się sporo obserwujących ale mało kto komentuje, więc postanowiłam, że zostawię po sobie komentarz, bardzo podoba mi się opowiadanie, lubię postać Maggie jej charakter i sposób w jaki odnosi się do ludzi, w twoim rozdziale nie ma oczywiście żadnych błędów, wszystko jest pięknie, ubolewam tylko nad tym, że rozdziały pojawiają się tak rzadko, pozostaje mi tylko życzyć weny, bo już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i relacji Meggie, Nialla i Zayna, ♥ - Alex

    OdpowiedzUsuń
  15. JA CHCĘ WIĘCEJ NIALLA I MEGG ♥ chcę wiedzieć czy ich połączy coś więcej i dopiero później dowiedzą się czy są rodzeństwem, czy po prostu wszystko bez komplikacji się ułoży. mam jednak cichą nadzieję, że coś tu się pokomplikuje. gdybym była na miejscu Megg to na pewno byłabym wściekła na Zayna i nie wykłócałabym się, gdyby ktoś kazał mi z nim ćwiczyć.
    wiesz, że jestem twoją wielką fanką i z niecierpliwieniem czekam na następny rozdział, który mam nadzieję, że pojawi się szybko :)
    pozdrawiam i życzę weny
    Alison ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Maggie i Zayn uwielbiam ich i tak bardzo pragnę by byli razem! :)
    Rozdział zajebisty, jak zawsze, to opowiadanie jest zajebisty i Ty jesteś zajebista że je tak zajebiście piszesz :D hihi
    Czekam oczywiście na następny, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  17. boski rozdział! szczerze mówiąc, myślałam, że na tym korytarzu to będzie Zayn i przyznam, iż pozytywnie mnie zaskoczyłaś ;). nie mogę się doczekać, kiedy Niall i Maggie odkryją, że są rodzeństwem! czekam z niecierpliwością na następny rozdział, pozdrawiam serdecznie i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Geniusz, świetne... czekam na next.♥

    OdpowiedzUsuń
  19. jeju jeju jeju *-*
    czekam na dalsze :DD

    OdpowiedzUsuń
  20. Mega boskie, cudowne, wspaniale… brak mi slow… serio, chyba kupie sobie slownik synonimow, bo coraz czesciej brakuje mi epitetow :D czekam na kolejny doskonaly next! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Your stуle is really unique in сompaгison to other folks I
    haѵe read stuff from. Τhanks for posting when you've got the opportunity, Guess I will just bookmark this site.

    Here is my blog szukam-dziewczyny.net

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny! Jestem bardzo ciekawa jak to sie dalej potoczy, więc pisz szybko ;)
    were-crazy-but-were-free.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Swietny rozdzial! Warto bylo czekac :D Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Hello, Neat post. Τhere's an issue together with your site in internet explorer, might check this? IE nonetheless is the marketplace chief and a good section of people will pass over your wonderful writing because of this problem.

    my web site :: szukam-dziewczyny.net

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej! dzisiaj przeczytałam twoje opowiadanie i powiem że jest cudne! będę twoją stałą czytelniczką! na pewno. czekam na ciąg dalszy! wiesz już kiedy pojawi sie nn? czekam.
    Ross.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja to bym się kłóciła z tym facetem, że nie chcę być w parze z Malikiem, jeśli by mnie tak potraktował. Megg powinna jeść i mam nadzieję, że jej ktoś to wije do głowy. i liczę na coś między Niallem i Megg, wiem, że są rodzeństwem, ale fajnie byłoby, gdyby się w sobie zauroczyli czy coś i potem poznali prawdę. ale oczywiście wszystko pozostawiam twojej wyobraźni.
    do autorki: wgl kiedy pojawi się louis i harry? :)

    +Jeśli masz czas i ochotę zapraszam do siebie, gdzie jest na razie tylko prolog : http://battle-of-destiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawią się prawdopodobnie w 7 lub 8 rozdziale :)

      Usuń
  27. Twojego rozdziału nie mogłabym skomentować jednym słowem, nawet z szacunku do Ciebie. Więc tak, powyższy rozdział jest świetny. Bardzo mi się podoba sposób, w jaki wszystko opisujesz. Tak mi się coś wydaje, że Maggie powoli zaczyna zakochiwać się w Zaynie. O ile jest to słuszny domysł, to w sumie powiem, że może i nawet lepiej, gdyż w końcu coś się jej odmieni. Jednak mam pewne obawy. Dwie obawy, które zrodziły się w mojej głowie po przeczytaniu piątego rozdziału. Pierwsza to stan zdrowia głównej bohaterki. Nie można tego tak po prostu zignorować. Drugim jest to, że nie wiem czemu, ale zaczęłam myśleć intensywniej na temat Nialla i Maggie. A co jeśli ona się w nim zakocha, albo coś?! Z jednej strony na pewno ciekawe, ale też straszne. Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy Louisa i Harrego, bo jestem naprawdę ciekawa co Ci dwaj wniosą do opowiadania. Pozdrawiam, życzę dużo weny i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cześć! Zostałaś nominowana do Liebster Award! :) Szczegóły znajdziesz tutaj: http://dreamsonedirect.blogspot.com/2013/04/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  29. Aww, Niall&Meggie szkoda że są rodzeństwem.Byli by.. taką fajną parą.Czekam na kolejny, miłego dnia! <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Powiedz mi w jakie dni wstawiasz nowe rozdziały. Chciałabym wiedzieć kiedy mogę się ich spodziewać. A tak paza tym kocham tego bloga. Pozdrawiam. <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozdział jest boski zresztą jak wszystkie inne :)) Trafiłam tutaj przez przypadek no i zaczęłam czytać :D Pokochałam tego bloga :P Ciekawe co by było gdyby Maggie byłaby z Niallem :D Mam nadzieje że pogodzi się z Zaynem i ze sobą będą ale to zależy od ciebie :)) Pozdrawiam i czekam na następny ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Odpowiedzi
    1. właśnie ;D

      Usuń
    2. tak wiem, ze znowu opóźniam rozdział, jestem okropna :( ale obiecuję, że dzisiaj wieczorem go dodam!

      Usuń
  33. Nie wiem co napisać. Nie mam weny. Chciałam zwrócić Ci uwagę, że przymiotniki i przysłówki z "nie" piszemy razem, więc powinno być "nieważne".
    Rozdział mi się bardzo podoba. Wiesz bardzo wiele o tańcu, a to na takim blogu bardzo ważne. Nie lubię jak ktoś pisze o czymś na czym w ogóle się nie zna. No w tym przypadku jest inaczej (:
    Mało się działo w tym rozdziale.. ale to chyba pierwszy taki rozdział. W sensie w którym mało się dzieje.
    Blog w całym ogóle jest bardzo ciekawy. Przeczuwam, że Meg będzie z Zaynem, chociaż bardzo bym tego nie chciała.. To by było tak strasznie oklepane..
    No cóż, czekam z niecierpliwością na następny i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  34. Przeglądając blogi, wreszcie zauważyłam interesujący szablon z moją ukochaną Carą i strasznie się cieszę, że tu weszłam, ponieważ odkryłam prawdziwą perełkę ! Moja wena jest dziś na wyczerpaniu, a wszystko co mogłam powiedzieć zostało już wypisane w komentarzach, więc życzę Ci jedynie mnóstwa weny i chęci do pisania kolejnych rozdziałów. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Swietny rozdzial <3
    Niech Maggie cos zje bo nam tu padnie trupem xd
    Czekam na nn. Buzka ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetne czekam na następny ;-))

    OdpowiedzUsuń